Świat kolei 4/2001
Niepowtarzalny urok miały niegdyś krótkie linie, łączące główne szlaki kolejowe z ominiętymi przez nie miastami. Pełniły rolę tramwaju i bocznicy towarowej zarazem, choć formalnie były pełnoprawnymi liniami kolejowymi. Obecnie większość z nich już nie istnieje lub została zamieniona na prywatne bocznice. Dziś wyruszymy śladem jednej z nich.
skala 1:50000 |
Koncesję uzyskano 2.06.1913 r., a uroczyste otwarcie linii nastąpiło już 22 października. Kolejka posiadała 2 parowozy, 2 wagony osobowe, 1 pocztowo-bagażowy i 4 towarowe. Zatrudniała od 8 do 11 osób. W 1914 r. w ciągu doby kursowało aż 6 par pociągów osobowych (niektóre zapewne towarowo-osobowe), ale po wojnie i w latach kryzysu ich liczba spadła do zaledwie 2 par (koniec lat 30tych i okres II wojny).
Jeszcze na wysokości stacji w Węglińcu znajdowała się stacja (później tylko przystanek i ładownia) Forst Görlitz z rampą boczną do załadunku drewna, kolejny przystanek z ładownią, wagą wagonową i odgałęzieniem bocznicy do kopalni gliny znajdował się na km 5 i nosił nazwę dolnego dworca (Rothwasser Niederbahnhof); była to głównie stacja towarowa. Parowozownia i siedziba zarządu mieścia się na odległej jeszcze o 1,3 km stacji końcowej, z której tor biegł jednak dalej jako bocznica. Przewozy nie były imponujące: do 30 tys. ton towarów i do 25 tys. osób rocznie, toteż kolejka nie przynosiła specjalnych dochodów akcjonariuszom, ale nie o to przecież głównie chodziło. Ostatecznie w 1928 r. zarząd i eksploatację przejęła znana, ogólnokrajowa firma kolejkowa Lenz & Co. Na kolejkę sprowadzono w 1935 r. trzyosiowe tendrzaki z Kolejki Bolesławieckiej, a dwuosiowe parowozy przejęła w latach 1936 i 1939 firma Otto Conrada. Ruch osobowy spadł w tym czasie, z powodu kryzysu światowego, do ok. 8000 osób rocznie, a przewozy towarowe do 1820 tys. ton.
Po wojnie kolejkę przejęły w zarząd, a później na własność PKP. W latach 40tych kursowały dwie pary pociągów na dobę. Miejscowe firmy po zmianach geopolitycznych prawdopodobnie podupadły, ruch był niewielki i 1.10.1966 r. zawieszono przewozy na linii. Wcześniej, w latach 50tych, zamknięto stację Zgorzelec Nadleśnictwo. Oficjalnie linia została zlikwidowana 17.05.1974.
Michał Jerczyński
Stacje na linii Węgliniec Czerwona Woda | |||
Kilometraż | Rodzaj | Nazwy poprzednie | Nazwa obecna (ostatnia) |
0 | st. | Kohlfurt Kleinbf, Kaławsk | Węgliniec |
1,1 | st. | Forst Görlitz, Zgorzelec Gaj | Zgorzelec Nadleśnictwo |
4,931 | p.o., ład. | Rothwasser Niederbahnhof | Czerwona Woda Północna |
6,427 | st. | Rothwasser Hauptbahnhof | Czerwona Woda |
Pieszą wędrówkę śladami rozebranej linii rozpoczynamy w Węglińcu od zachowanego małego dworca, a właściwie poczekalni przy ul. Kolejowej, prawie naprzeciwko dworca PKP. Dziś mieści się w niej sklep odzieżowy. Tu znajdował się prawdopodobnie niski peron i tor objazdowy; dalej pojedynczy tor prowadził skrajem ulicy Kolejowej w kierunku zachodnim. Kilka lat temu, kiedy ulica nie była jeszcze wyasfaltowana, można było zobaczyć ślady po podkładach. Nieco dalej tor odbiegał nieco w prawo, o czym świadczą betonowe słupki i resztki podkładów. Jego ślad przecina dziś plac manewrowy i drogę do stacji kolei państwowej. Za nim starotorze, po którym prowadzi kręta, wydeptana ścieżka, skręca lekkim łukiem w lewo między ogródki działkowe. Na km 1,1 (zachowany słupek hektometrowy i połamany wskaźnik pochylenia toru) wchodzimy na teren dawnej stacji Zgorzelec Nadleśnictwo. Dochodzi tu tor z dużej stacji Węgliniec, łącząc się dwoma rozjazdami ze ślepym fragmentem toru kolejki, służącym dziś jako bocznica punktu skupu złomu i składu opału (na dawnej rampie o sporej długości ok. 100 m). Na jednej ze stalowych podrozjezdnic widnieje napis ROECHLING 1937. Po wojnie prawdopodobnie tu wjeżdżały na szlak do Czerwonej Wody pociągi z Węglińca. Za stacją tor skręca ostrym łukiem w lewo i przecina drogę do Starego Węglińca. Na przejeździe można wypatrzyć nikłe ślady szyn. Mocno zarośnięte i podmokłe starotorze dalej skręca w lewo i ponownie zbliża się do szosy nr 296, biegnąc już dalej wzdłuż niej lekkimi łukami. Pod nogami trafiają się resztki spróchniałych podkładów, zardzewiałe śruby, haki czy podkładki żebrowe; wreszcie jest też coś grubszego: słupek hektometrowy 3,2. Dalej linia lekkim łukiem w prawo oddala się od szosy, by po chwili na niskim nasypie zanurzyć się w lesie. Przebieg nie jest prostoliniowy, skręcamy lekko raz w lewo, raz w prawo. Dochodzimy do pól otaczających przysiółki Czerwonej Wody. Na odcinku ok. 150 m starotorze zostało zaorane. Z daleka widać czoło uciętego nasypu, który skręcając lekko w lewo obniża się i przeciska między domami. Znów 80 m zaoranego pola, dalej na zarośniętym krzakami terenie odnajdujemy ślady po mijance czy raczej torze ładunkowym na ładowni szlakowej. Z lewej strony widać 30metrową rampę, a w lesie reszki betonowych budowli. O miejscu tym brak wzmianek w źródłach historycznych. My idziemy dalej prosto, dochodząc do zachowanej krawędzi peronowej (dł. 60 m) dawnego przystanku Czerwona Woda Północna. Zaraz za nim widać odchodzący w prawo, zarośnięty nasyp bocznicy. Podążając nim prosto przecinamy pod ostrym kątem polną drogę, skręcamy lekko w prawo i dochodzimy do betonowego mostku na strumyku jedynej budowli inżynieryjnej na kolejce. Po chwili przecinamy lokalną drogę do Dłużyny Górnej i wchodzimy na teren dawnego Zakładu Górniczego Czerwona Woda. Tu skręcamy lekko w prawo pod zachowane do dziś urządzenia ładunkowe, za którymi tor kończył się.
Wracamy na linię główną skręcamy długim łukiem w lewo i idziemy lekko pod górę. Na wierzchołku wzniesienia starotorze wchodzi w przekop. Za czasów kolejki, zimą, nie jeden raz utykały tu w zaspach pociągi. Kawałek dalej po lewej stronie spotykamy kolejny słupek km 6,1. Spostrzegamy pewną prawidłowość słupki parzyste są zwrócone w stronę Węglińca, a nieparzyste w stronę Czerwonej Wody. Chwilę później wchodzimy na zarośnięty teren stacji końcowej. Zachował się tu budynek stacyjny (choć już bez przyległego magazynu ekspedycji z pruskiego muru) oraz szalet. Widać też resztki peronu o długości 50 m, dwóch rozjazdów, kozioł oporowy przed samą drogą nr 296. W drodze można dostrzec ślady przejazdu i dwie wystające szyny. Za drogą widać obniżający się, skręcający lekko w lewo nasyp. Prowadziła tędy bocznica do cegielni, ale po ok. 60 m wszelkie ślady urywają się. Czas zakończyć wędrówkę.
Sławomir Fedorowicz
foto: S. Fedorowicz, 15.09.199 r.
Dworzec Główny w Czerwonej Wodzie od strony peronów z lewej strony przylegał do niego magazyn ekspedycji.
Mały dworzec w Węglińcu dziś sklepik odzieżowy
Jeden z trzech ocalałych słupków hektometrowych.
Szlak między Zgorzelcem Nadl. a Czerwoną Wodą Płn.
Ucięty nasyp przed zabudowaniem kolonii Czerwona Woda.